dyplomatycznych już od 1979 roku.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="world"&gt;&lt;tit&gt;Wotum zaufania dla prezydenta &lt;name type="place"&gt;Pakistanu&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;name type="place"&gt;Islamabad&lt;/&gt;<br>&lt;name type="person"&gt;Perveza Musharaffa&lt;/&gt; poparło wczoraj aż 60 proc. członków pakistańskiego parlamentu i czterech zgromadzeń prowincjonalnych. Oznacza to, że &lt;name type="person"&gt;Musharaff&lt;/&gt; pozostanie na stanowisku prezydenta do roku 2007. &lt;name type="person"&gt;Musharaff&lt;/&gt; ma jednak w swoim kraju również śmiertelnych wrogów. Na jego życie czyhają radykalni islamiści, którzy potępili prezydenta za poparcie USA w walce z terroryzmem.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="world"&gt;&lt;tit&gt;Krwawy sylwester w &lt;name type="place"&gt;Indonezji&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;name type="place"&gt;Dżakarta&lt;/&gt;<br>9 osób zginęło, a 30 zostało rannych w wybuchu bomby, która eksplodowała podczas sylwestrowej zabawy w indonezyjskiej prowincji &lt;name type="place"&gt;Aceh&lt;/&gt;. Do zamachu przyznali się islamiści, którzy walczą o oderwanie od &lt;name type="place"&gt;Indonezji&lt;/&gt; bogatej w ropę prowincji i