Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
czy Niemce najechali kraj, palili a kradli, ludzi na pal wbijali, jak kto hyrny* był, a ulec im nie chciał, albo pędzili w jasyr, w niewolę.
Trzeba się było wojewodzie pokwapić, chmarę narodu zebrać, uzbroić w kolczugi a miecze, pancerze żelazne dać i z nimi ruszyć na wroga, ażeby czuł, iże są ludzie rycerni na świecie, którzy swej ziemi bronić udzierżą. Hej!
Tak też uczynił, jako że rad był i mocen dopomóc ojczyźnie, a córkę, iżby węgierskiego gagatka oko za nią nie mierziło, zamknął w klasztorze.
Zasię na odjezdnym wielkim przekleństwem jej zagroził, jeśliby dla przestrogi ojcowskiej posłuch zatraciła.
A on
czy Niemce najechali kraj, palili a kradli, ludzi na pal wbijali, jak kto hyrny* był, a ulec im nie chciał, albo pędzili w jasyr, w niewolę. <br> Trzeba się było wojewodzie pokwapić, chmarę narodu zebrać, uzbroić w kolczugi a miecze, pancerze żelazne dać i z nimi ruszyć na wroga, ażeby czuł, iże są ludzie &lt;orig&gt;rycerni&lt;/&gt; na świecie, którzy swej ziemi bronić udzierżą. Hej!<br>Tak też uczynił, jako że rad był i &lt;orig&gt;mocen&lt;/&gt; dopomóc ojczyźnie, a córkę, iżby węgierskiego gagatka oko za nią nie mierziło, zamknął w klasztorze. <br>Zasię na odjezdnym wielkim przekleństwem jej zagroził, jeśliby dla przestrogi ojcowskiej posłuch zatraciła. <br>A on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego