Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
ale jak
wszyscy, którzy takie przydziały dostali, wciąż musieli czekać, aż te
konie przyjadą. Toteż gdy tylko zza wzgórz od zachodu wyłaniał się
pociąg towarowy albo gdy choćby po dalekim gwiżdżeniu czy dudnieniu
rozpoznawano, że to towarowy, lecieli z tymi przydziałami na stację w
nadziei, że może te konie wreszcie jadą, a najpierwszy wujek Władek.
Wujek Władek zresztą wychodził i na te ze wschodu, bo, jak mówił,
powinni wieźć z zachodu, ale dla zmylenia mogą i ze wschodu. Wychodził
także na osobowe, dwa w tym czasie leciały na dzień, jeden z jednej,
drugi z drugiej strony, liczył bowiem, że a nuż
ale jak<br>wszyscy, którzy takie przydziały dostali, wciąż musieli czekać, aż te<br>konie przyjadą. Toteż gdy tylko zza wzgórz od zachodu wyłaniał się<br>pociąg towarowy albo gdy choćby po dalekim gwiżdżeniu czy dudnieniu<br>rozpoznawano, że to towarowy, lecieli z tymi przydziałami na stację w<br>nadziei, że może te konie wreszcie jadą, a najpierwszy wujek Władek.<br>Wujek Władek zresztą wychodził i na te ze wschodu, bo, jak mówił,<br>powinni wieźć z zachodu, ale dla zmylenia mogą i ze wschodu. Wychodził<br>także na osobowe, dwa w tym czasie leciały na dzień, jeden z jednej,<br>drugi z drugiej strony, liczył bowiem, że a nuż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego