Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Powrót do Breitenheide
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
stoi pod drzwiami i patrzy, że szarpie go za ramiona i chce obudzić.
Ocknął się przed wieczorem w smrodzie powalanego galowego stroju i fetorze własnego ciała. Znalazł łazienkę, napompował zimnej wody, mył się długo marsylskim mydłem i doprowadzał do porządku.
Zaskoczyła go panująca wszędzie cisza. Nikogo nie było w salonie, jadalni, w ogrodzie, nad wodą! Nawet pod kuchnią wygaszono ogień i pedantycznie poustawiano wyczyszczone rondle. Drzwi sypialni Stiebla zamknięto.
Wyjrzał przez okno i zobaczył Ingolfa spacerującego po gospodarczym dziedzińcu. Zbiegł na dół.
Lokaj spojrzał na niego z ledwie widoczną nutką pobłażania.
- Pan Stiebl ciężko zachorował w nocy, doktor wywiózł go rano
stoi pod drzwiami i patrzy, że szarpie go za ramiona i chce obudzić.<br>Ocknął się przed wieczorem w smrodzie powalanego galowego stroju i fetorze własnego ciała. Znalazł łazienkę, napompował zimnej wody, mył się długo marsylskim mydłem i doprowadzał do porządku.<br>Zaskoczyła go panująca wszędzie cisza. Nikogo nie było w salonie, jadalni, w ogrodzie, nad wodą! Nawet pod kuchnią wygaszono ogień i pedantycznie poustawiano wyczyszczone rondle. Drzwi sypialni Stiebla zamknięto.<br>Wyjrzał przez okno i zobaczył Ingolfa spacerującego po gospodarczym dziedzińcu. Zbiegł na dół.<br>Lokaj spojrzał na niego z ledwie widoczną nutką pobłażania.<br>- Pan Stiebl ciężko zachorował w nocy, doktor wywiózł go rano
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego