dniówkę - ma to bez większych problemów, no bo wiadomo. A jak ktoś trzeźwy rzeczywiście ma problem, to ma schody i musi skamleć. Normalnie to wystarczy stanąć pod sklepami monopolowymi, piwiarniami i policzyć, ile samochodów podjeżdża tam w czasie zmiany".</> Kilku pracowników nie chciało rozmawiać na ten temat. Po co?... Wiadomo, jak jest... Zmieniać coś?... Ale co?... Że to choroba?... Jeśli tak, to trzeba kraj ogrodzić i postawić szyld ODWYK.<br><br>("Twój Problem". Kwartalnik społeczno-informacyjny województwa piotrkowskiego, nr 3, grudzień 1992, s. 4-5).<br><br><who3>Anka: Niestety, na razie nie widać, żeby wprowadzenie gospodarki rynkowej coś tu zasadniczo zmieniło. Czy pracuje się jak dawniej