was też jest ratunek". I uwierzyli mu.</><br><who1>Monika: Tak od razu?</><br><who3>Anka: Posłuchaj, jak było z Witoldem: <q>"Nawet nie pamiętam, jaka to była gazeta i o co dokładnie chodziło. Kołatało mi w głowie, że jest miejsce, gdzie mi pomogą.<br>Cały czas miałem przed oczami artykuł Wiktora. Nie miałem zielonego pojęcia, jak ta pomoc miałaby wyglądać w praktyce, ale miałem nadzieję".</></><br><who2>Włodek: Wszyscy byliśmy w podobnym stanie ducha. Antkowi, który dzisiaj sam jest terapeutą, zebrało się kiedyś na wspominanie grupy wstępnej - pierwszych spotkań przed przyjęciem na oddział odwykowy, których uczestnicy mieli przekonać się, czy naprawdę chcą się leczyć: <q>"Usłyszałem, że inni - a był