Typ tekstu: Książka
Autor: Koral Danuta
Tytuł: Wydziedziczeni
Rok: 1997
szef cieszył się już na myśl, jakie wrażenie zrobią na widzach w czasie defilady na jedenastego listopada.
Pułkownik przysłał zdjęcie maszerującej orkiestry na czele z Perełką, ubraną w śliczny czaprak haftowany w emblematy pułku. W lecie trzydziestego dziewiątego roku pułk nie przyjechał na manewry i rodzice nigdy nie dowiedzieli się, jakie były jego losy.
Kiedy tata chciał z kolei uczyć Krysię konnej jazdy, babcia Marynia zaprotestowała i okazała się nieustępliwa. Dziecko jest wątłe, słabe, delikatne, może spaść, złamać rękę czy nogę... Tata popatrzył zdumiony i zaniemówił.
- A Danka? - wykrztusił wreszcie.
- Danka, to co innego. Z Danką może pan robić, co chce. Ja z
szef cieszył się już na myśl, jakie wrażenie zrobią na widzach w czasie defilady na jedenastego listopada.<br>Pułkownik przysłał zdjęcie maszerującej orkiestry na czele z Perełką, ubraną w śliczny czaprak haftowany w emblematy pułku. W lecie trzydziestego dziewiątego roku pułk nie przyjechał na manewry i rodzice nigdy nie dowiedzieli się, jakie były jego losy.<br>Kiedy tata chciał z kolei uczyć Krysię konnej jazdy, babcia Marynia zaprotestowała i okazała się nieustępliwa. Dziecko jest wątłe, słabe, delikatne, może spaść, złamać rękę czy nogę... Tata popatrzył zdumiony i zaniemówił.<br>- A Danka? - wykrztusił wreszcie.<br>- Danka, to co innego. Z Danką może pan robić, co chce. Ja z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego