Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.06 (31)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Fakt
Nr: 02.06 (31)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
47
Beata Tyszkiewicz: Mężczyźni mojego życia
Moja prawdziwa historia
Legenda kina, "polska Catherine Deneuve". Taką Beatę Tyszkiewicz dobrze znamy. Ale życie prywatne aktorki jest co najmniej równie barwne, jak jej filmowych bohaterek. Dziś pani Beata opowiada Faktowi o najważniejszych związkach swojego życia.
Fakt: Pierwszy raz zakochała się pani już jako jedenastolatka.
BEATA TYSZKIEWICZ: O tak, w Aleksandrze Gieysztorze. Ale kto się w nim nie kochał?! Był piękny, szarmancki, niedościgła moja miłość. Przyjeżdżał na Dolny Śląsk, gdzie w latach 50. moja mama prowadziła dom pracy twórczej. Chodziłam za nim po parku tymi samymi ścieżkami.
Rozmawiał z panią jak z podlotkiem?
- W ogóle
Beata Tyszkiewicz: Mężczyźni mojego życia
Moja prawdziwa historia
Legenda kina, "polska Catherine Deneuve". Taką Beatę Tyszkiewicz dobrze znamy. Ale życie prywatne aktorki jest co najmniej równie barwne, jak jej filmowych bohaterek. Dziś pani Beata opowiada Faktowi o najważniejszych związkach swojego życia.
Fakt: Pierwszy raz zakochała się pani już jako jedenastolatka.
BEATA TYSZKIEWICZ: O tak, w Aleksandrze Gieysztorze. Ale kto się w nim nie kochał?! Był piękny, szarmancki, niedościgła moja miłość. Przyjeżdżał na Dolny Śląsk, gdzie w latach 50. moja mama prowadziła dom pracy twórczej. Chodziłam za nim po parku tymi samymi ścieżkami.
Rozmawiał z panią jak z podlotkiem?
- W ogóle
47</><br><br><div type="convers" sub="home"><tit>Beata Tyszkiewicz: Mężczyźni mojego życia</><br><tit>Moja prawdziwa historia</><br>Legenda kina, "polska Catherine Deneuve". Taką Beatę Tyszkiewicz dobrze znamy. Ale życie prywatne aktorki jest co najmniej równie barwne, jak jej filmowych bohaterek. Dziś pani Beata opowiada Faktowi o najważniejszych związkach swojego życia.<br><who1>Fakt: Pierwszy raz zakochała się pani już jako jedenastolatka.</><br><who2>BEATA TYSZKIEWICZ: O tak, w Aleksandrze Gieysztorze. Ale kto się w nim nie kochał?! Był piękny, szarmancki, niedościgła moja miłość. Przyjeżdżał na Dolny Śląsk, gdzie w latach 50. moja mama prowadziła dom pracy twórczej. Chodziłam za nim po parku tymi samymi ścieżkami.</><br><who1>Rozmawiał z panią jak z podlotkiem?</><br><who2>- W ogóle
