jeden prąd i dociera do morza, po którym suną potężne statki. A potem, na lekcjach geografii, dorzecza rzek były nam już całkiem znane, zjeździliśmy przecież kawał świata! <br>Z okna widać piękną, zieloną łączkę leśną, a na niej kwiaty. "Stać! Tu dzieciaczki mogą się troszeczkę wybiegać!" Mamcia wysiadła i nas wyjmowano jedno po drugim. Mama szła do koni, klepała je po szyjach, rozmawiała z Badtem, a my skakaliśmy chwilkę, znów ślicznie było postawić nogi na ziemi. Wkrótce ruszaliśmy dalej. Teraz z jakiejś kieszeni wyłaniała się torebka, dostawaliśmy coś na śniadanie, ale tylko odrobinę, "ponieważ nie wolno tak dużo jeść, kiedy się siedzi