Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Pasłęka
Nr: various
Miejsce wydania: Pasłęk
Rok: 2004
jeden prąd i dociera do morza, po którym suną potężne statki. A potem, na lekcjach geografii, dorzecza rzek były nam już całkiem znane, zjeździliśmy przecież kawał świata!
Z okna widać piękną, zieloną łączkę leśną, a na niej kwiaty. "Stać! Tu dzieciaczki mogą się troszeczkę wybiegać!" Mamcia wysiadła i nas wyjmowano jedno po drugim. Mama szła do koni, klepała je po szyjach, rozmawiała z Badtem, a my skakaliśmy chwilkę, znów ślicznie było postawić nogi na ziemi. Wkrótce ruszaliśmy dalej. Teraz z jakiejś kieszeni wyłaniała się torebka, dostawaliśmy coś na śniadanie, ale tylko odrobinę, "ponieważ nie wolno tak dużo jeść, kiedy się siedzi
jeden prąd i dociera do morza, po którym suną potężne statki. A potem, na lekcjach geografii, dorzecza rzek były nam już całkiem znane, zjeździliśmy przecież kawał świata! <br>Z okna widać piękną, zieloną łączkę leśną, a na niej kwiaty. "Stać! Tu dzieciaczki mogą się troszeczkę wybiegać!" Mamcia wysiadła i nas wyjmowano jedno po drugim. Mama szła do koni, klepała je po szyjach, rozmawiała z Badtem, a my skakaliśmy chwilkę, znów ślicznie było postawić nogi na ziemi. Wkrótce ruszaliśmy dalej. Teraz z jakiejś kieszeni wyłaniała się torebka, dostawaliśmy coś na śniadanie, ale tylko odrobinę, "ponieważ nie wolno tak dużo jeść, kiedy się siedzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego