Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
z nimi, położył się obłożnie na tyfus.
Ciężko chorował.
Wąskopyski już nie wierzył, że Chuny wyzdrowieje.
A choroba zaczęła się tak: po długim nocnym marszu wleźli do chałupy za Podlaskami. Był ranek.
Chuny stanął pod piecem i tak; milcząc, przestał godzinę.
Trzęsła nim gorączka, musiał się trzymać pieca.
Nie tknął jedzenia.
Opowiadał potem, że czepiała się go durna i uparta myśl, liczył dni.
Myślał, że będzie pierwszy dzień, potem drugi, a na trzeci on umrze.
Upadnie gdzieś w polu, przyjdzie Wąskopyski, Szerucki, Chaim, zmierzą karabinem, jak długi trzeba będzie zrobić grób...
Stał godzinę pod piecem, oddech przyspieszył się jak po biegu
z nimi, położył się obłożnie na tyfus.<br>Ciężko chorował.<br>Wąskopyski już nie wierzył, że Chuny wyzdrowieje.<br>A choroba zaczęła się tak: po długim nocnym marszu wleźli do chałupy za Podlaskami. Był ranek.<br>Chuny stanął pod piecem i tak; milcząc, przestał godzinę.<br>Trzęsła nim gorączka, musiał się trzymać pieca.<br>Nie tknął jedzenia.<br>Opowiadał potem, że czepiała się go durna i uparta myśl, liczył dni.<br>Myślał, że będzie pierwszy dzień, potem drugi, a na trzeci on umrze.<br>Upadnie gdzieś w polu, przyjdzie Wąskopyski, Szerucki, Chaim, zmierzą karabinem, jak długi trzeba będzie zrobić grób...<br>Stał godzinę pod piecem, oddech przyspieszył się jak po biegu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego