coraz bardziej przekonana, choć nie może uwierzyć, by przyczyną tego nagłego zaprzestania było stygnące jedzenie, więc by rozwiać wszelkie obawy, które nieoczekiwanie rozpełzły się, przyćmiewając odrobinę słoneczną jasność salonu, ustanawia test: jeśli Marek powie jak zwykle, że dobry obiad, to wszystko jest w porządku. <br><br>Czemu się na mnie patrzy, zamiast jeść swoje, pewnie czeka, żebym pochwalił, chociaż sama wie, że dobrze gotuje, pewnie myśli, że wszystko robi doskonale, a ja mam się tym zachwycać, wspaniałe, Joanno, świetne, rewelacja, niedoczekanie, ile można o tym mówić, czemu taka cisza przy stole, pewnie zdziwiona, że tak przerwałem, pewnie zawsze, gdy ma na to ochotę