Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
czyż to nie pachnie buntem?
Zajęcia służbowe i nadobowiązkowa nauka nie przeszkadzały młodym ludziom w płataniu figlów. Jak uczniacy z elementarnej szkółki potrafili codziennie zrobić jakąś psotę znienawidzonemu katowi, lizusom Batiatusa i o zgrozo! niekiedy nawet dostojnemu Batiatusowi.
Czasem figle były niewymyślne, pospolicie praktykowane w innych szkołach: pokrzywy, kolce lub jeże kładzione do łóżek złych kolegów i lizusów, zdechły szczur pod poduszką, piasek w zupie, ale czasem o wiele złośliwsze. Nie wykryto sprawców domieszania rycynusu do sosu rybnego, którym lanista chciał wyróżnić ulubieńców. Tak samo nie dowiedziano się, dlaczego jednego dnia kat po wypiciu codziennej miarki wina zwalił się jak kłoda
czyż to nie pachnie buntem?<br> Zajęcia służbowe i nadobowiązkowa nauka nie przeszkadzały młodym ludziom w płataniu figlów. Jak uczniacy z elementarnej szkółki potrafili codziennie zrobić jakąś psotę znienawidzonemu katowi, lizusom Batiatusa i o zgrozo! niekiedy nawet dostojnemu Batiatusowi.<br>Czasem figle były niewymyślne, pospolicie praktykowane w innych szkołach: pokrzywy, kolce lub jeże kładzione do łóżek złych kolegów i lizusów, zdechły szczur pod poduszką, piasek w zupie, ale czasem o wiele złośliwsze. Nie wykryto sprawców domieszania rycynusu do sosu rybnego, którym &lt;orig&gt;lanista&lt;/&gt; chciał wyróżnić ulubieńców. Tak samo nie dowiedziano się, dlaczego jednego dnia kat po wypiciu codziennej miarki wina zwalił się jak kłoda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego