Grzesio, proszę proszę. </> <br><who3> <name type="prod">Felicia</> czy, czy, czy jaka? </> <br><who2> Jest jakaś skoda <name type="prod">felicia</>, ale ja nie, ja na samochodach się nie znam. </> <br><who3> Nie. </> <br><who2> Ja rozpoznam <name type="prod">małego fiata</>, <overlap>inne samochody są mi obce.</> </> <br><who3> <overlap>Wiem, że ze skody.</> I właśnie dzisiaj piątek i może dzisiaj się wybiorę, a ewentualnie jutro. Się wybierze. </> <br><who1> Ale jutro to my idziemy do Waldków. </> <br><who3> Ale on by przyjechał, to raczej tak rano. </> <br><who1> Niech pan zje do końca, panie Maćku. Ja mogę jeszcze dokroić. </> <br><who2> Nie nie, dziękuję. </> <br><who1> Jak panu smakuje, to... A może dżemiku panu jeszcze na to nałożyć... </> <br><who2> Nie nie, dziękuję. </> <br><who1> Takiego domowego. </> <br><who2> Tak jest dobre. </> <br><who1> Ale domowy. </> <br><who2> Wiem