przestronno bardziej i prędzej ciekawskich zobaczymy, gdy rozmawiać będziemy. A wy, rycerze - idźcież na kompletę.<br>Niespiesznym krokiem wyszli z refektarza - ot, grupa dostojników zakonu, którzy po obfitym posiłku przechadzki zażyć pragną, nim utrudzone ciało przyłożą do siennika. Znanym było z reguł zakonnych, że rycerz czując się zmęczonym, z komplety i jutrzni zrezygnować może, zastępując udział we mszach indywidualnymi modłami, więc nie dziwne było takie postępowanie, osobliwie wśród starszych zakonu. Podeszli pod górę, powyżej budynków komandorii, w miejsce, gdzie otaczające zamek kamienne mury niemal stykały się z pionową ścianą Góry Wiatrów. Obwarowania obejmowały znaczną część płaskowyżu, nie zasłaniając wszakże widoku na okolicę