Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
dostaw z Pakistanu, którego rząd w dodatku nie ufał Massudowi, ze wszystkich sił starał się mu zaszkodzić i wspierał każdego, kto rzucał mu wyzwanie. Natomiast z opozycyjnego południa miasta droga do Peszawaru była krótka, otwarta i bezpieczna.
Aby kupić coś do jedzenia, drewno na opał czy plastikową bańkę z naftą, kabulczycy z północy przechodzili front w tę i z powrotem. Trzeba było, czując na sobie wzrok gotowych do strzału snajperów, maszerować powoli i spokojnie, z ostentacyjnie rozpiętymi połami kurtek, płaszczy czy marynarek i rozłożonymi rękami, by widzieli, że nie jest się uzbrojonym i nie ma się złych zamiarów. Kiedy jednak żołnierze
dostaw z Pakistanu, którego rząd w dodatku nie ufał Massudowi, ze wszystkich sił starał się mu zaszkodzić i wspierał każdego, kto rzucał mu wyzwanie. Natomiast z opozycyjnego południa miasta droga do Peszawaru była krótka, otwarta i bezpieczna.<br>Aby kupić coś do jedzenia, drewno na opał czy plastikową bańkę z naftą, kabulczycy z północy przechodzili front w tę i z powrotem. Trzeba było, czując na sobie wzrok gotowych do strzału snajperów, maszerować powoli i spokojnie, z ostentacyjnie rozpiętymi połami kurtek, płaszczy czy marynarek i rozłożonymi rękami, by widzieli, że nie jest się uzbrojonym i nie ma się złych zamiarów. Kiedy jednak żołnierze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego