Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
pewnie. Była w deszczowym płaszczu i w obcisłej, skórzanej czapeczce. Pod pachą trzymała jakąś paczkę zawiniętą w gazetę.
Widmar poczuł, że coś zdławiło mu gardło, i jednocześnie ostry ból przebódł mu chore serce. "Wszystko jedno! - pomyślał - już nie mam powrotu". Dziko spojrzał wokoło, ujrzał na bruku i na chodniku krwawe kałuże, jesienne drzewa i niebo było zasnute czerwoną parą... Widmar stąpnął naprzód i z grubiańską siłą chwycił żonę za łokieć .

- Gdzie byłaś?! - krzyknął. - Gdzie by wasz codziennie o tej porze?!...
Jedną ręką trzymał ją kurczowo, drugą zaś wolno podnosił do góry, aż wreszcie dotknął skurczonymi palcami pięknej, okrągłej szyi. Poczuł ciepło
pewnie. Była w deszczowym płaszczu i w obcisłej, skórzanej czapeczce. Pod pachą trzymała jakąś paczkę zawiniętą w gazetę.<br>Widmar poczuł, że coś zdławiło mu gardło, i jednocześnie ostry ból przebódł mu chore serce. "Wszystko jedno! - pomyślał - już nie mam powrotu". Dziko spojrzał wokoło, ujrzał na bruku i na chodniku krwawe kałuże, jesienne drzewa i niebo było zasnute czerwoną parą... Widmar stąpnął naprzód i z grubiańską siłą chwycił żonę za łokieć .<br>&lt;page nr=248&gt;<br>- Gdzie byłaś?! - krzyknął. - Gdzie by wasz codziennie o tej porze?!...<br>Jedną ręką trzymał ją kurczowo, drugą zaś wolno podnosił do góry, aż wreszcie dotknął skurczonymi palcami pięknej, okrągłej szyi. Poczuł ciepło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego