Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Że prowadzi ze sobą kilku niezłych rezunów. A i paru lokalnych rębajłów widziało afisze...
- Czyś ty się kiedy zawiódł na moim towarze, Houvenaghel?
- Nigdy, fakt. Alem też i dawno nic od ciebie nie miał.
- Pracuję rzadziej niż dawniej. Myślę też o tym, by całkiem przejść na emeryturę.
- Do tego potrzebny kapitał, by mieć się z czego sustentować. Miałbym może na to sposób... Wysłuchasz?
- Z braku innej rozrywki - Bonhart nogą podsunął krzesło, zmusił Ciri, by usiadła.
- Nie myślałeś, żeby ruszyć na północ? Do Cintry, na Stoki albo i za Jarugę? Czy wiesz, że każdemu, kto tam pociągnie i zechce osiedlić się na
Że prowadzi ze sobą kilku niezłych rezunów. A i paru lokalnych rębajłów widziało afisze... <br>- Czyś ty się kiedy zawiódł na moim towarze, Houvenaghel?<br>- Nigdy, fakt. Alem też i dawno nic od ciebie nie miał.<br>- Pracuję rzadziej niż dawniej. Myślę też o tym, by całkiem przejść na emeryturę. <br>- Do tego potrzebny kapitał, by mieć się z czego sustentować. Miałbym może na to sposób... Wysłuchasz?<br>- Z braku innej rozrywki - Bonhart nogą podsunął krzesło, zmusił Ciri, by usiadła. <br>- Nie myślałeś, żeby ruszyć na północ? Do Cintry, na Stoki albo i za Jarugę? Czy wiesz, że każdemu, kto tam pociągnie i zechce osiedlić się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego