Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
one wreszcie zapisane.
Ale Wierzbickiemu utożsamiło się to z jakimiś "warszawskimi literatami", z nieśmiertelną "kawiarnią", z jakimś demoniczny "Krakowskim Przedmieściem", na którym po dziś dzień "lewica" knuje zgubne dla Polski, nierealistyczne intrygi. To już naprawdę mam Wierzbickiemu za złe. Po pierwsze, sprawa języka: powinien był pamiętać, że te wycieczki przeciw "kawiarni", wypady przeciw "warszawskim literatom", szarże na "Krakowskie Przedmieście" mają w PRL złą tradycję. Po drugie, sprawa rzeczywistości: Szanowny Autorze, opamiętaj się: jakie "Krakowskie Przedmieście"? i co miałoby się tam dziać, prócz Gleichschaltungu ZLP oraz zagrożenia Uniwersytetu? i co za "warszawscy literaci"? Naprawdę nie wiem, o co chodzi. Czy o kilkunastu
one wreszcie zapisane.<br> Ale Wierzbickiemu utożsamiło się to z jakimiś "warszawskimi literatami", z nieśmiertelną "kawiarnią", z jakimś demoniczny "Krakowskim Przedmieściem", na którym po dziś dzień "lewica" knuje zgubne dla Polski, nierealistyczne intrygi. To już naprawdę mam Wierzbickiemu za złe. Po pierwsze, sprawa języka: powinien był pamiętać, że te wycieczki przeciw "kawiarni", wypady przeciw "warszawskim literatom", szarże na "Krakowskie Przedmieście" mają w PRL złą tradycję. Po drugie, sprawa rzeczywistości: Szanowny Autorze, opamiętaj się: jakie "Krakowskie Przedmieście"? i co miałoby się tam dziać, prócz Gleichschaltungu ZLP oraz zagrożenia Uniwersytetu? i co za "warszawscy literaci"? Naprawdę nie wiem, o co chodzi. Czy o kilkunastu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego