Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
z wyrazami uwielbienia ze strony kibiców. - To oczywiście jest bardzo miłe, pod warunkiem że nie przekracza granic absurdu - mówi Małgorzata Glinka (26 l.), do której sympatią zapałał pewien Turek.
Wszystko zaczęło się pod koniec września, kiedy nasze siatkarki zdobyły złoty medal mistrzostw Europy w Turcji.
- Zaczął rozpytywać o mnie jakiś kibic z Turcji - opowiada Faktowi Małgorzata Glinka. - Nie wykazywałam żadnego zainteresowania tym, ale nie dawał o sobie zapomnieć. Kiedy byłyśmy na Pucharze Świata w Japonii, wydzwaniał po nocach do naszego pokoju w hotelu. Trzeba było telefon wyłączać. Dla mnie to było chore, szkoda nawet do tego wracać.
Turecki wielbiciel nie dawał
z wyrazami uwielbienia ze strony kibiców. &lt;q&gt;- To oczywiście jest bardzo miłe, pod warunkiem że nie przekracza granic absurdu&lt;/&gt; - mówi Małgorzata Glinka (26 l.), do której sympatią zapałał pewien Turek.<br>Wszystko zaczęło się pod koniec września, kiedy nasze siatkarki zdobyły złoty medal mistrzostw Europy w Turcji.<br>&lt;q&gt;- Zaczął rozpytywać o mnie jakiś kibic z Turcji&lt;/&gt; - opowiada Faktowi Małgorzata Glinka. &lt;q&gt;- Nie wykazywałam żadnego zainteresowania tym, ale nie dawał o sobie zapomnieć. Kiedy byłyśmy na Pucharze Świata w Japonii, wydzwaniał po nocach do naszego pokoju w hotelu. Trzeba było telefon wyłączać. Dla mnie to było chore, szkoda nawet do tego wracać.&lt;/&gt;<br>Turecki wielbiciel nie dawał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego