Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
Ja ubolewam, wiesz... Ja te pieniądze... dam w kościele
na tace... d'accord?...
Światła gasną
Dochodzi północ w barze ,,Pod Rozgniecioną Wszą". Stoliki, w głębi okno. Z boku lada. ANTEK w krakowskim stroju roznosi trunki. Zawiany. Muzyka ,,Rum-Helka". Grupa gości wstaje i wychodzi, zostaną dwie pary. ANTEK stawia przed nimi kieliszki.
GOŚĆ I udając chojraka, podnosi kieliszek i trzepie go w gardło Tak sie pije po polsku. Cooo? Tony?
ANTEK Pan Patrik pije całkiem jak Polak... Pirrrsza klasa!
GOŚĆ I do swej towarzyszki A ty? Spróbuj. Luu-go. Nim co - już w brzuchu!
KOBIETA I łyka, chwyta ją straszny kaszel Nie
Ja ubolewam, wiesz... Ja te pieniądze... dam w kościele <br>na tace... d'accord?...<br> Światła gasną<br>Dochodzi północ w barze ,,Pod Rozgniecioną Wszą". Stoliki, w głębi okno. Z boku lada. ANTEK w krakowskim stroju roznosi trunki. Zawiany. Muzyka ,,Rum-Helka". Grupa gości wstaje i wychodzi, zostaną dwie pary. ANTEK stawia przed nimi kieliszki.<br>GOŚĆ I udając chojraka, podnosi kieliszek i trzepie go w gardło Tak sie pije po polsku. Cooo? Tony?<br>ANTEK Pan Patrik pije całkiem jak Polak... Pirrrsza klasa!<br>GOŚĆ I do swej towarzyszki A ty? Spróbuj. Luu-go. Nim co - już w brzuchu!<br>KOBIETA I łyka, chwyta ją straszny kaszel Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego