wkrótce możesz w ziemi leżeć,<br>więc się do spółdzielni wpisz.<br>Na Powązkach i na Bródnie<br>jest o miejsce coraz trudniej,<br>chcesz pochować swoje ciało,<br>składaj forsę na PKO.<br><br>Lecz się na tym nie urywa,<br>sekretarzu, wielki plan:<br>gdy wystrzeli zgonów krzywa,<br>gdzież pochować tyle ciał?<br>Liczyć z tym na kwaterunek<br>kiepski byłby to rachunek.<br>Choćbyś zmniejszył normę stóp,<br>ciężko będzie wciąż o grób.<br><br>Lecz i na to ja mam radę,<br>bom jest mędrzec wielki przecie,<br>i od dziś budować każę<br>krematorium Tysiąclecia!<br>Choćbyś wielkie spalił ciało,<br>miejsca zajmie bardzo mało,<br>sekretarzu, szkoda słów,<br>jam najtęższa z polskich głów!<br><br>I uśmiechnął się