Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 12.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
mówi inżynier z nutą lekceważenia w głosie.
- Wtedy, w ZSRR, wszystko się jakoś kręciło. Teraz jest gorzej - dorzuca przechodzący obok górnik.
W sali z Leninem i kosmonautą co czwartek odbywają się masówki.
- O bezpieczeństwie pracy i o tym, czy wykonujemy plan. O polityce nie mówię, bo niby co im mam kłaść do głowy? Wszyscy i tak popierają Janukowycza, a w domach mają takie same telewizory jak ja.
Ale dlaczego sam inżynier Dobnia popiera Janukowycza, którego nienawidzi cała inteligencja Kijowa i zachodniej Ukrainy?
- Wie pan - zaczyna, sadowiąc się na krześle. - Miesiąc temu państwo wypłaciło nam zaległości za lata 1992 - 1997. Ojciec, który
mówi inżynier z nutą lekceważenia w głosie.<br>- Wtedy, w &lt;name type="place"&gt;ZSRR&lt;/&gt;, wszystko się jakoś kręciło. Teraz jest gorzej - dorzuca przechodzący obok górnik.<br>W sali z &lt;name type="person"&gt;Leninem&lt;/&gt; i kosmonautą co czwartek odbywają się masówki.<br>- O bezpieczeństwie pracy i o tym, czy wykonujemy plan. O polityce nie mówię, bo niby co im mam kłaść do głowy? Wszyscy i tak popierają &lt;name type="person"&gt;Janukowycza&lt;/&gt;, a w domach mają takie same telewizory jak ja.<br>Ale dlaczego sam inżynier &lt;name type="person"&gt;Dobnia&lt;/&gt; popiera &lt;name type="person"&gt;Janukowycza&lt;/&gt;, którego nienawidzi cała inteligencja &lt;name type="place"&gt;Kijowa&lt;/&gt; i zachodniej &lt;name type="place"&gt;Ukrainy&lt;/&gt;?<br>- Wie pan - zaczyna, sadowiąc się na krześle. - Miesiąc temu państwo wypłaciło nam zaległości za lata 1992 - 1997. Ojciec, który
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego