Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
nie zrobił...
- Chyba nie pokażesz tej depeszy Witkowi? - pyta Julia.
- Dlaczego? - udajesz zdziwienie.
- Bo będzie mu przykro. Wie, że ty i Eduardo byliście bardzo blisko, byliście oficjalnymi kochankami, a on jest zazdrosny. Chyba że chcesz awantury w pierwszym dniu po ślubie? - Julia robi się nagle wesoła. - Ty chyba rzeczywiście chcesz kłótni?
Przy obiedzie pokazujesz Witkowi telegram od Eduarda. Uważnie wpatrujesz się w męża, szukasz w jego oczach gniewnych przebłysków. Witek wzrusza ramionami i stara się zachować spokój...
- To już przeszłość - rzuca telegram na stół. - Sądzę, Iw, że najlepiej byłoby, gdybyś przestała już tańczyć. Te nocne knajpy nie są najlepszym miejscem pracy
nie zrobił...<br> - Chyba nie pokażesz tej depeszy Witkowi? - pyta Julia.<br> - Dlaczego? - udajesz zdziwienie.<br> - Bo będzie mu przykro. Wie, że ty i Eduardo byliście bardzo blisko, byliście oficjalnymi kochankami, a on jest zazdrosny. Chyba że chcesz awantury w pierwszym dniu po ślubie? - Julia robi się nagle wesoła. - Ty chyba rzeczywiście chcesz kłótni?<br> Przy obiedzie pokazujesz Witkowi telegram od Eduarda. Uważnie wpatrujesz się w męża, szukasz w jego oczach gniewnych przebłysków. Witek wzrusza ramionami i stara się zachować spokój...<br> - To już przeszłość - rzuca telegram na stół. - Sądzę, Iw, że najlepiej byłoby, gdybyś przestała już tańczyć. Te nocne knajpy nie są najlepszym miejscem pracy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego