Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
zasięgnąć ich opinii. Z prośbami o pieniądze przybywali komendanci, wojewodowie, a także prości kierowcy i przewodnicy karawan ciężarówek, które utknęły na kandaharskich bezdrożach. Omar wysłuchiwał próśb w milczeniu, po czym dawał znak najważniejszemu z sekretarzy. Ten sięgał do jednej z kieszeni ukrytych w szatach emira i wydobywał z niej wielki klucz do stojącej tuż przy łożu-tronie skrzyni. Wyjmował z niej pakunki banknotów, odliczał odpowiednią sumę i na skinienie emira wręczał przybyłym.
Kiedy służba przynosiła władcy posiłek, sekretarz jako pierwszy próbował każdego z dań, by sprawdzić, czy w ryżu, kawałkach baraniny lub jogurcie któryś z wrogów - a odkąd ogłosił się emirem
zasięgnąć ich opinii. Z prośbami o pieniądze przybywali komendanci, wojewodowie, a także prości kierowcy i przewodnicy karawan ciężarówek, które utknęły na kandaharskich bezdrożach. Omar wysłuchiwał próśb w milczeniu, po czym dawał znak najważniejszemu z sekretarzy. Ten sięgał do jednej z kieszeni ukrytych w szatach emira i wydobywał z niej wielki klucz do stojącej tuż przy łożu-tronie skrzyni. Wyjmował z niej pakunki banknotów, odliczał odpowiednią sumę i na skinienie emira wręczał przybyłym.<br>Kiedy służba przynosiła władcy posiłek, sekretarz jako pierwszy próbował każdego z dań, by sprawdzić, czy w ryżu, kawałkach baraniny lub jogurcie któryś z wrogów - a odkąd ogłosił się emirem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego