Był więc prawie u celu swej misji, na progu świata snów, gdzie rosną sosny przetarte strzępami mgły, gdy spostrzegła go nienasycona śpiewaczka Nefertiti, i natychmiast zawładnęła jej ciałem i mózgiem dzika bestia płci. A skoro mąż, lnianowłosy Empedokles, odepchnął wiecznie młode ciało pieśniarki egipskiej, powołując się na świadectwo bogów, rozwścieczona koloratura rozkazała podwładnym jej furiom i skorpionom zniszczyć ciało krnąbrnego młodzieńca...<br>- Dość! - krzyknął Mędrzec.<br>Była 14.58.<br>- To nam daje świetne wyobrażenie - ciągnął po chwili. - Zdajesz sobie sprawę, że wszystkie wyjścia obstawione są policją i tajniakami. Nie radziłbym więc próbować desperackich rozwiązań. To, co powiedziałeś, zupełnie nam wystarcza.<br>Czy po to