historycznych (tych, które nie wybielały bohaterów), a Winograd razem ze mną przeglądał jeden zakurzony foliał po drugim, wynajdując materiały o smoczej rasie.<br>Odłożyliśmy wiele tomów na bok, do zabrania w świat zewnętrzny, gdzie jeszcze raz ucieszą chętne do czytania oczy. Nazbierał się tego spory stos. Gdy myliśmy się potem w komnacie Nocnego Śpiewaka, sterta ksiąg leżała na podłodze, wzbudzając lekki niepokój swymi rozmiarami. A tyle jeszcze ich pozostało w wieży do przejrzenia, odczytania... i ukradzenia, niestety. Co zrobić z tym nieoczekiwanie zdobytym skarbem? Jak go ukryć, gdzie przechować? Ani jedne drzwi należące do "połówki" nie miały czegoś takiego jak zamek, całkiem