co i od kogo się kupuje. W Suwałkach pojawił się problem tajemniczych kradzieży aut, dopiero co sprowadzonych z Mariampola. Istnieje podejrzenie, że niektórzy sprzedawcy zostawiają sobie duplikaty kluczy, a potem jadą w ślad za polskimi nabywcami i po chwili pojazd jest znów na Litwie.<br><br>&lt;tit&gt;Tanio jak barszcz&lt;/&gt;<br><br>W suwalskim wydziale komunikacji na zarejestrowanie oczekuje właściciel jedenastoletniego Volkswagena Passata. Kupił go nie w Mariampolu, ale na Śląsku od Polaka z niemieckim paszportem. Za samochód w niezłym stanie zapłacił 13 tys. zł.<br><br>- Taka okazja nie zdarza się często - zapewnia zadowolony, bo już wcześniej miał Passata, tyle że dużo starszego. Nie poda jednak nazwiska