Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
Obywatel Prącz był człowiekiem starej daty: nie podawał ręki przez stół, zakrywał usta dłonią, kiedy ziewał, i zdejmował okulary słoneczne, kiedy się witał na ulicy, nawet jeśli to groziło dekonspiracją.
- Szefie - wtrącił szybko nieco rozdrażniony Rżecki - zanim przejdziemy do zasadniczej dyskusji, czy możemy wreszcie skończyć z tą absurdalną komedią z konfesjonałem przy Grodzkiej?
- Stara, wypróbowana metoda Władzy Ludowej - wyjaśnił z głębokim przekonaniem w głosie kierownik Prącz.
- No tak - próbował jeszcze Rżecki - w Moskwie wydaje im się, że we wszystkim mają rację, dlatego że udało im się kiedyś zwerbować kilku ciekawych Anglików.
Tu zuchwale, jak się Rżeckiemu wydało, wtrącił Alef, mały blondynek
Obywatel Prącz był człowiekiem starej daty: nie podawał ręki przez stół, zakrywał usta dłonią, kiedy ziewał, i zdejmował okulary słoneczne, kiedy się witał na ulicy, nawet jeśli to groziło dekonspiracją.<br>- Szefie - wtrącił szybko nieco rozdrażniony Rżecki - zanim przejdziemy do zasadniczej dyskusji, czy możemy wreszcie skończyć z tą absurdalną komedią z konfesjonałem przy Grodzkiej?<br>- Stara, wypróbowana metoda Władzy Ludowej - wyjaśnił z głębokim przekonaniem w głosie kierownik Prącz.<br>- No tak - próbował jeszcze Rżecki - w Moskwie wydaje im się, że we wszystkim mają rację, dlatego że udało im się kiedyś zwerbować kilku ciekawych Anglików.<br>Tu zuchwale, jak się Rżeckiemu wydało, wtrącił Alef, mały blondynek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego