Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 38
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
zarzucony i w grę wchodzi jedynie droga japońska, długą północną granią. Planują wrócić pod koniec miesiąca.
Uff... wreszcie wiem, na czym stoję, a przynajmniej tak mi się wydaje.

Kongur nie zając...

Wrócili nareszcie! Co prawda nie zdobyli góry, ale egzotyka przeżyć zrobiła swoje. Marcin emanuje jakimś wyjątkowym, ciepłym spokojem. Widocznie konfrontacja z monumentalną Azją nie pozostawia nikogo obojętnym. Przez chwilę zastanawiam się, czy nie jest to rezygnacja pokonanego. Ale nie - to pełna godności pokora, która chyba imponuje mi bardziej, niż wejście na szczyt.
Z niecierpliwością czekam na szczegóły z wyprawy. Marcin przywiózł ze sobą mnóstwo slajdów, więc będzie coś miłego również
zarzucony i w grę wchodzi jedynie droga japońska, długą północną granią. Planują wrócić pod koniec miesiąca.<br>Uff... wreszcie wiem, na czym stoję, a przynajmniej tak mi się wydaje.<br><br>&lt;tit&gt;Kongur nie zając...&lt;/&gt;<br><br>Wrócili nareszcie! Co prawda nie zdobyli góry, ale egzotyka przeżyć zrobiła swoje. Marcin emanuje jakimś wyjątkowym, ciepłym spokojem. Widocznie konfrontacja z monumentalną Azją nie pozostawia nikogo obojętnym. Przez chwilę zastanawiam się, czy nie jest to rezygnacja pokonanego. Ale nie - to pełna godności pokora, która chyba imponuje mi bardziej, niż wejście na szczyt.<br>Z niecierpliwością czekam na szczegóły z wyprawy. Marcin przywiózł ze sobą mnóstwo slajdów, więc będzie coś miłego również
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego