Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 1
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
rosnącym koło trasy "Dziadek" - Stanisław Marusarz. Ze swojego punktu obserwacyjnego widział przejazdy poprzedników. Połowa z nich tu właśnie w tym pozornie łatwym miejscu, miała upadki. Marusarz widząc mnie zbliżającego się z niesamowitą prędkością, zaczął krzyczeć: Jędrek hamuuuj! Niestety, nie uchroniło to Andrzeja Roja przed upadkiem. Na szczęście nie odniósł żadnej kontuzji. Dalej wspomina: Linię mety minąłem dosłownie na ostatnich nogach. Oparty na kijkach ciężko dyszałem. Byłem zrozpaczony. I wtedy podszedł do mnie redaktor Jerzy Mrzygłód z gratulacjami. Myślałem, że kpi, ale ku mojemu zdumieniu dowiedziałem się, że jest to trzeci wynik. Takich emocjonujących momentów było w jego karierze dużo więcej, zresztą
rosnącym koło trasy "Dziadek" - Stanisław Marusarz. Ze swojego punktu obserwacyjnego widział przejazdy poprzedników. Połowa z nich tu właśnie w tym pozornie łatwym miejscu, miała upadki. Marusarz widząc mnie zbliżającego się z niesamowitą prędkością, zaczął krzyczeć: Jędrek hamuuuj! Niestety, nie uchroniło to Andrzeja Roja przed upadkiem. Na szczęście nie odniósł żadnej kontuzji. Dalej wspomina: Linię mety minąłem dosłownie na ostatnich nogach. Oparty na kijkach ciężko dyszałem. Byłem zrozpaczony. I wtedy podszedł do mnie redaktor Jerzy Mrzygłód z gratulacjami. Myślałem, że kpi, ale ku mojemu zdumieniu dowiedziałem się, że jest to trzeci wynik. Takich emocjonujących momentów było w jego karierze dużo więcej, zresztą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego