Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 01.23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
które następnie przesłuchiwał ze szczególnym okrucieństwem. Ze względu na brutalne metody zyskał wśród swoich ofiar przydomek kat Zamojszczyzny. Z materiałów zgromadzonych przez prokuratorów lubelskiego IPN wynika, że zatrzymani, bez żadnych podstaw prawnych, byli zamykani na kilka tygodni, a czasami miesięcy w ciasnych, pozbawionych kanalizacji celach. Podczas wielogodzinnych przesłuchań Mieczysław W. kopał ich, bił pałką, kolbą pistoletu i karabinu, groził zabójstwem. Jego specjalną metodą było porażanie prądem genitaliów.
"Zdarzyło się, iż ręką uderzyłem przesłuchiwanego, kiedy zdenerwowałem się jego krętactwami. Moim zadaniem było ustalenie prawdy" - przyznał Mieczysław W. w śledztwie. Wczoraj twierdził, że nie pamięta, co zeznawał. - Byłem szeregowym pracownikiem. Nie mogłem decydować
które następnie przesłuchiwał ze szczególnym okrucieństwem. Ze względu na brutalne metody zyskał wśród swoich ofiar przydomek kat &lt;name type="place"&gt;Zamojszczyzny&lt;/&gt;. Z materiałów zgromadzonych przez prokuratorów lubelskiego &lt;name type="org"&gt;IPN&lt;/&gt; wynika, że zatrzymani, bez żadnych podstaw prawnych, byli zamykani na kilka tygodni, a czasami miesięcy w ciasnych, pozbawionych kanalizacji celach. Podczas wielogodzinnych przesłuchań &lt;name type="person"&gt;Mieczysław W.&lt;/&gt; kopał ich, bił pałką, kolbą pistoletu i karabinu, groził zabójstwem. Jego specjalną metodą było porażanie prądem genitaliów.<br>&lt;q&gt;"Zdarzyło się, iż ręką uderzyłem przesłuchiwanego, kiedy zdenerwowałem się jego krętactwami. Moim zadaniem było ustalenie prawdy"&lt;/&gt; - przyznał &lt;name type="person"&gt;Mieczysław W.&lt;/&gt; w śledztwie. Wczoraj twierdził, że nie pamięta, co zeznawał. &lt;q&gt;- Byłem szeregowym pracownikiem. Nie mogłem decydować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego