dziewczyna, ale starzy, <br>osiwiali w bitwach żołnierze opowiadają, że żaden <br>z nieprzyjacielskich generałów nie może się z nią <br>równać! Moi kuzynowie przekradają się nocą do <br>jego kwatery, by zaciągnąć się w szeregi. Błagają <br>o posłuchanie. Czekają przed jego namiotem. Zasłona <br>się rozsuwa i - któż to w szarej, skromnej kurtce <br>z kordelasem i rewolwerem za pasem, w barankowej czapce, spod <br>której wymykają się ciemne loki, staje przed nimi?! <br><br>Przerażeni kuzynowie bledną, rzucają mi się do nóg <br>i... <br><br>Czasem usiłowałam podzielić się tymi marzeniami z Janem. <br>Ale Jan odnosił się do nich z taką samą obojętnością, <br>a nawet niechęcią, jak do mojej przyjaźni