Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
tego zmienia,
Po jakich toczy się kamieniach.
I, jak zwykł mawiać już ktoś inny,
Możesz, więc wpłyń na bieg lawiny.
135
Łagodź jej dzikość, okrucieństwo,
Do tego też potrzebne męstwo,
A chociaż nowoczesne państwo
Na służbę grzmi samarytańską,
Zbyt wieleśmy widzieli zbrodni,
140
Byśmy się dobra wyrzec mogli
I mówiąc: krew jest dzisiaj tania -
Zasiąść spokojnie do śniadania,
Albo konieczność widząc bredni
Uznawać je za chleb powszedni.
145
A więc pamiętaj - w trudną porę
Marzeń masz być ambasadorem,
Tych marzeń sennych z głębi mroku,
Co mają pulchną twarz baroku,
Albo spokojny żart etruski
150
W powiekach jak sosnowe łuski.
I trzy
tego zmienia, <br>Po jakich toczy się kamieniach. <br>I, jak zwykł mawiać już ktoś inny, <br>Możesz, więc wpłyń na bieg lawiny. <br>135<br>Łagodź jej dzikość, okrucieństwo, <br>Do tego też potrzebne męstwo, <br>A chociaż nowoczesne państwo <br>Na służbę grzmi samarytańską, <br>Zbyt wieleśmy widzieli zbrodni, <br>140<br>Byśmy się dobra wyrzec mogli <br>I mówiąc: krew jest dzisiaj tania - <br>Zasiąść spokojnie do śniadania, <br>Albo konieczność widząc bredni <br>Uznawać je za chleb powszedni. <br>145<br>A więc pamiętaj - w trudną porę <br>Marzeń masz być ambasadorem, <br>Tych marzeń sennych z głębi mroku, <br>Co mają pulchną twarz baroku, <br>Albo spokojny żart etruski <br>150<br>W powiekach jak sosnowe łuski. <br>I trzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego