Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
kurorcie Wiesbaden. Jednak tę chwilową radość burzył mu zgrzytliwy głos, który wciąż powtarzał: "Oznajmiam ci, że - jeśli mnie oszukujesz - to nie przegrasz dużo tak jak oni. Ty przegrasz wszystko".
- Przegrasz wszystko, kiedy choć na chwilę stracisz z oczu Sophie - dopowiedział sobie Knüfer i porzucił tajne kasyno oraz syreni śpiew nagich krupierek.

Wiesbaden, poniedziałek 16 grudnia,
godzina dziewiąta wieczorem
Von Stietencrott z trudem walczył z ogarniającą go furią. Spojrzał wściekłym, przekrwionym wzrokiem na Markusa Wielandta, który uśmiechał się ironicznie, wypuszczając nozdrzami słupy papierosowego dymu, i zmusił się do grzecznego tonu:
- Drogi panie Wielandt, już mi pan to tłumaczył. Jest pan pisarzem i
kurorcie Wiesbaden. Jednak tę chwilową radość burzył mu zgrzytliwy głos, który wciąż powtarzał: "Oznajmiam ci, że - jeśli mnie oszukujesz - to nie przegrasz dużo tak jak oni. Ty przegrasz wszystko".<br>- Przegrasz wszystko, kiedy choć na chwilę stracisz z oczu Sophie - dopowiedział sobie Knüfer i porzucił tajne kasyno oraz syreni śpiew nagich krupierek.<br><br>Wiesbaden, poniedziałek 16 grudnia, <br>godzina dziewiąta wieczorem<br>Von Stietencrott z trudem walczył z ogarniającą go furią. Spojrzał wściekłym, przekrwionym wzrokiem na Markusa Wielandta, który uśmiechał się ironicznie, wypuszczając nozdrzami słupy papierosowego dymu, i zmusił się do grzecznego tonu:<br>- Drogi panie Wielandt, już mi pan to tłumaczył. Jest pan pisarzem i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego