praw do dzierżawy na 31 października 1998 r. Tak więc data pozostała jedynym kryterium wyodrębniającym uprzywilejowaną grupę obywateli. W kuluarach powiadano wówczas, że przecież działki dzierżawiła nie tylko stara władza. Nowa też powinna mieć jakąś korzyść. W nowelizacji uproszczono ponadto całą procedurę, już nie trzeba było nawet mieć wpisu do ksiąg wieczystych, co stanowi podstawę prawa do dzierżawy. Wystarczyło podpisać umowę w formie aktu notarialnego, a więc faktycznie wyrazić jedynie zamiar. Zamiast sprawiedliwości dziejowej pojawiło się dodatkowe pole do nadużyć. Wystarczyło, by ktoś wyraził taki zamiar, a dostawał działkę praktycznie za darmo, nawet jeżeli miał ją od kilku tygodni, niczego na niej