Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
głupio zmarnowane!...
Przytomność umysłu odzyskał w jakichś dziwnych warunkach, niepodobnych do niczego, co mógłby sobie przypomnieć. Wokół niego panowała ciemność, słabo rozjaśniona blaskiem małego kaganka. Chciał się poruszyć, ale okazało się, że jest przykuty do ściany grubym, żelaznym łańcuchem i na takim samym łańcuchu ma uczepioną u nogi ciężką, żelazną kulę. Siedzi na ziemi, cholernie twardej, zimnej, wilgotnej ziemi, wokół niego leży nieco starej słomy, a na tej słomie, wprost przed jego oczami, jak wieczny wyrzut sumienia, spoczywa potworny, kamieniarski młot. Włosy stanęły mu dęba na głowie, ponieważ pojął, że to jest właśnie owo ciężkie więzienie, na które został dożywotnio skazany
głupio zmarnowane!...<br>Przytomność umysłu odzyskał w jakichś dziwnych warunkach, niepodobnych do niczego, co mógłby sobie przypomnieć. Wokół niego panowała ciemność, słabo rozjaśniona blaskiem małego kaganka. Chciał się poruszyć, ale okazało się, że jest przykuty do ściany grubym, żelaznym łańcuchem i na takim samym łańcuchu ma uczepioną u nogi ciężką, żelazną kulę. Siedzi na ziemi, cholernie twardej, zimnej, wilgotnej ziemi, wokół niego leży nieco starej słomy, a na tej słomie, wprost przed jego oczami, jak wieczny wyrzut sumienia, spoczywa potworny, kamieniarski młot. Włosy stanęły mu dęba na głowie, ponieważ pojął, że to jest właśnie owo ciężkie więzienie, na które został dożywotnio skazany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego