być zrealizowany. Nowoczesnym propagatorom kultury po prostu chce się zarażać innych energią. Nie cenzurują projektów według własnego gustu ani odgórnych wytycznych. Ocenę pozostawiają odbiorcom. <br>Nazwaliśmy je fabrykami nie tylko dlatego, że w większości zajmują poprzemysłowe wnętrza. Również dlatego, że zarządzają nimi menedżerowie, którzy nie boją się inwestować w produkcję współczesnej kultury. Potrafią dotrzeć do odbiorcy, bo bez kompleksów łączą ambitną sztukę z popkulturą i biznesem. To domy kultury XXI wieku. <br><br>&lt;tit&gt;Futurystyczna biblioteka&lt;/&gt; <br><br>Książki na wyciągnięcie ręki, stanowiska komputerowe z tanim dostępem do Internetu (kwadrans za darmo, godzina za złotówkę), duży wybór płyt CD, filmów na VHS i DVD, które można też