nie należy mitologizować, nie należy się bać, tylko przyjąć ten moment jako rzecz najzwyczajniejszą pod słońcem, być szczęśliwym, że obejdzie się bez cierpień, bez zaskoczenia?<br>Po upływie niecałej godziny usłyszał dochodzący zza drzwi pięknegopokojuwyraźny jęk. Najpierw było to ciche buczenie, podobne do odgłosów dawnych urządzeń elektrycznych, potem coś w rodzaju kwilenia noworodka, wreszcie jęk narastał, potworniał w uszach nieludzkim bełkotem, przechodził w rozpaczliwy krzyk, wzbierający i opadający falami. Chciał się zerwać i uciec do łóżka, ale musiał pozostać w swojej kryjówce, bo już nadbiegała Środa. Ze zdenerwowania nie mogła trafić kartą w szczelinę. Kiedy wreszcie weszła, usłyszał z wnętrza gwałtowny, głuchy