Trudności zaczęły się pogłębiać jeszcze szybciej, gdy wyszło na jaw, że imperium coraz mniej może liczyć na wsparcie inteligencji maszynowej. Radziecki przemysł komputerowy osiągnął szczyt swoich możliwości, produkując w 1968 roku maszynę BESM-6, która przez ponad dwadzieścia lat była podstawowym orężem państwowych planistów i naukowców. <br>BESM-6 był jednak łabędzim śpiewem radzieckiego przemysłu elektronicznego, gdyż jeszcze w 1965 roku władze ZSRR, naciskane przez wojskowych, zdecydowały się na "japońską" drogę rozwoju. Zrezygnowano z samodzielnego opracowywania nowych konstrukcji komputerów na rzecz produkcji odtwórczej, opartej na amerykańskich maszynach klasy IBM 360. Wojsko stwierdziło, że chce dysponować dokładnie tym samym, co nieprzyjaciel. Partyjni biurokraci posłuchali