w stylu berlińsko-londyńskim". "Dużo sala z dużym barem", "kilka mniejszych pomieszczeń na półpoziomach", wszystko "utrzymane w jasnych tonach", " czerwone kanapy, drewniany parkiet". "Sterylnie". "Przyjemnie pomyślane". W tygodniu "spokojna muza, przy której można pogadać", w weekendy "grają didżeje". Kuchnia "ciekawa, ale nieskomplikowana", "przyzwoite sałatki,, zupy, dużo jedzenia bez mięsa". Polecane "labo-shoty - sześć menzurek z wódką za 30 zł". "Rewelacyjna łazienka z kanapą i dużym lustrem". Miejsce "na luzie", klientela "klubowa".<br><gap><br>MIĘDZY NAMI<br><gap><br>Miejsce "działa 10 lat i cały czas świeże", wprawdzie "snobistyczne, warszawkowskie, tłoczne, ale przyjemne". Z tych, gdzie "innych oceni się po wyglądzie", a przychodzi, "żeby się pokazać". Klientela