męczyli. - Świadek miał całą mokrą koszulę, mogę przypuszczać, że pan młody też. Makijaż panny młodej był czymś utrwalony, ale innym paniom spłynął z twarzy. Tak być nie może - mówi. <br>O horrorze, jaki przeżyła na ślubie koleżanki, opowiada Agata Malinowska. - Niemal natychmiast oblał mnie pot. Włosy oklapły, sukienka zamieniała się w łach. Potem zrobiło mi się słabo. Tam było jak w piecu - mówi młoda kobieta. Dodaje, że po ceremonii, zamiast jechać na przyjęcie, musiała wrócić do domu, żeby się odświeżyć i przebrać w inną sukienkę. <br>Także pracownicy USC narzekają na warunki. - Kiedy przyjdzie lato, rzeczywiście robi się nieciekawie. Mamy wentylatory, po każdym