Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
spytała z goryczą. - Popatrzcie sami. Tamci z Białegostoku spokojnie, bez pośpiechu, zrobili sobie pożyteczne świństwo. A my, nie dość, że uczciwie, ale jeszcze jak na pożar. I po co nam to było? Janusz odwrócił się nagle od swojego stołu.
- Słuchajcie no - powiedział stanowczo. - Oświadczam wam kategorycznie, że jeśli ta banda łajdaków weźmie pierwszą nagrodę, to ja następnego dnia własnoręcznie zbiję mordę Heniowi. Niech mam chociaż satysfakcję moralną! A jeżeli mu nie zbiję, to możecie mnie przepędzić batem, na czworakach, dookoła ronda na Nowym Świecie!
- Kto cię ma przepędzać? - zainteresował się Karolek.
- Wszystko jedno. Możecie grupowo.
- Żebyśmy chociaż ze dwie trójki trafili
spytała z goryczą. - Popatrzcie sami. Tamci z Białegostoku spokojnie, bez pośpiechu, zrobili sobie pożyteczne świństwo. A my, nie dość, że uczciwie, ale jeszcze jak na pożar. I po co nam to było? Janusz odwrócił się nagle od swojego stołu.<br> - Słuchajcie no - powiedział stanowczo. - Oświadczam wam kategorycznie, że jeśli ta banda łajdaków weźmie pierwszą nagrodę, to ja następnego dnia własnoręcznie zbiję mordę Heniowi. Niech mam chociaż satysfakcję moralną! A jeżeli mu nie zbiję, to możecie mnie przepędzić batem, na czworakach, dookoła ronda na Nowym Świecie!<br> - Kto cię ma przepędzać? - zainteresował się Karolek.<br> - Wszystko jedno. Możecie grupowo.<br>- Żebyśmy chociaż ze dwie trójki trafili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego