Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
przeciągłym dźwiękiem sygnalizuje, że na teren bóżnicy próbuję wnieść coś zabronionego, coś niedozwolonego, rozbieram się z kolejnych warstw ubrań, rzucam je pod nogi jednego z ochroniarzy. Po chwili całkiem nagi, zasłaniając przyrodzenie, ale szczęśliwy i pewny ponownie przechodzę, lecz ku mojemu zaskoczeniu bramka znów dzwoni, nie mam na sobie żadnych łańcuszków, pierścionków, kolczyków, ochroniarze już jednak wiedzą, pukają się w czoło, śmieją, dwóch z nich podchodzi do mnie, stanowczo chwytają mnie za ramiona, trzeci wyciąga z biurka hebanowe pudełko z atłasowym dnem, wyjmuje srebrny inkrustowany nożyk i jednym pewnym ruchem odcina mój napletek. Rzuca go na biurko, między papiery, które plami
przeciągłym dźwiękiem sygnalizuje, że na teren bóżnicy próbuję wnieść coś zabronionego, coś niedozwolonego, rozbieram się z kolejnych warstw ubrań, rzucam je pod nogi jednego z ochroniarzy. Po chwili całkiem nagi, zasłaniając przyrodzenie, ale szczęśliwy i pewny ponownie przechodzę, lecz ku mojemu zaskoczeniu bramka znów dzwoni, nie mam na sobie żadnych łańcuszków, pierścionków, kolczyków, ochroniarze już jednak wiedzą, pukają się w czoło, śmieją, dwóch z nich podchodzi do mnie, stanowczo chwytają mnie za ramiona, trzeci wyciąga z biurka hebanowe pudełko z atłasowym dnem, wyjmuje srebrny inkrustowany nożyk i jednym pewnym ruchem odcina mój napletek. Rzuca go na biurko, między papiery, które plami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego