Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
od dziecka maniak Wisły zamieszkały na warszawskiej Pradze, trzyma na balkonie lornetkę i w wolnej chwili patroluje rzekę w polu widzenia od Saskiej Kępy po Starówkę. Na przykład teraz płyną trzy motorówki z komendy rzecznej policji.

- Oho, widzę dochodzeniowca - melduje kapitan żonie.

Kiedy mieli psa, chodzili praskim brzegiem podziwiając naturalne landszafty i płosząc nadwiślańskich debili. Kapitan wie o rzece wszystko i gdy zwracał uwagę: pan nie skacze na główkę, tu na dnie leży przedwojenny most Kierbedzia, trzeźwi posądzali go o blef, a pijani specjalnie udawali się w podwodną misję, żeby most odnaleźć. Kiedyś Ginter z kolegą z WOPR uratowali obywatela, który
od dziecka maniak Wisły zamieszkały na warszawskiej Pradze, trzyma na balkonie lornetkę i w wolnej chwili patroluje rzekę w polu widzenia od Saskiej Kępy po Starówkę. Na przykład teraz płyną trzy motorówki z komendy rzecznej policji.<br><br>- Oho, widzę dochodzeniowca - melduje kapitan żonie.<br><br>Kiedy mieli psa, chodzili praskim brzegiem podziwiając naturalne landszafty i płosząc nadwiślańskich debili. Kapitan wie o rzece wszystko i gdy zwracał uwagę: pan nie skacze na główkę, tu na dnie leży przedwojenny most Kierbedzia, trzeźwi posądzali go o blef, a pijani specjalnie udawali się w podwodną misję, żeby most odnaleźć. Kiedyś Ginter z kolegą z WOPR uratowali obywatela, który
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego