Dopiero gdy jeden z członków komisji śledczej z SLD zaapelował o jego dymisję, zrozumiał, że jest do odstrzału. Mało kto miał wątpliwości - Kwiatkowskiego łączyły z Rywinem bliskie kontakty, na dodatek to właśnie on usilnie zabiegał o ustawę medialną, którą Rywin chciał wykorzystać w rozmowach z Agorą.<br>Swoją obecną sytuację ocenia lapidarnie: - Bez rewelacji. Mam pracę, rodzinę, nie narzekam. Pół roku po odejściu z TVP został wiceprezesem GDS, sporej firmy lobbingowej, którą przed laty zakładał. - Po sześciu latach na takiej posadzie trzeba zejść z linii strzału i naładować akumulatory, by móc iść dalej - mówi. Nie chce powiedzieć, czym się dokładnie zajmuje, jak