dużo namnożyło takie młodziutkie chyba, takie zielono przezroczyste, ile ich tu wczoraj ich natłukłam tyle a teraz łażą takie pełzaki, po parapecie w oknie.</> <br><who1>A czy wy oboje mieliście jechać do rodziców?</><br><who3>Nie. Znaczy Krzysztof to tak wiesz, no, on to praca, praca, a teraz w końcu wiesz, ale</>...<br><who1>Teraz laseczka, laseczka.</><br><who3>Nie, wiesz, on po prostu, w ogóle już jest książki mu wypożyczyłam, ale wiesz, zdegustowany, no, bo przecież to nie w jego stylu w ogóle, wiesz, siedzieć w domu tyle czasu.</><br><who1>No to masz wreszcie chłopa chorego. To miła rzecz. Nie.</><br><who3>No, nie, no chorego.</><br><who1>Szczęśliwy. Trzeba podać mu