Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
pójść sobie stamtąd; na koniec latawiec, którym bawił się Boruch, wymknął mu się raptem z rąk i zginął na zawsze w przestworzach. Zresztą do tego przyczyniła się trochę nieznajoma dziwaczna pani, pani, która zjawiła się w oknie.
Było to w samo południe, krawiec poszedł do elektrowni, Boruch majstrował coś koło latawca, siostra zaś pomagała trzymając za ogon. Wiatr rozwiewał krwawą jak liście jesienne czuprynę Borucha. Gdzieś w górze coś brzękło. Boruch podniósł głowę i zobaczył, że to w sąsiedniej kamienicy z trzaskiem rozwarło się okno na pierwszym piętrze. Boruch był bardzo maleńkiego wzrostu, płot mu przeszkadzał dojrzeć, co się w tym
pójść sobie stamtąd; na koniec latawiec, którym bawił się Boruch, wymknął mu się raptem z rąk i zginął na zawsze w przestworzach. Zresztą do tego przyczyniła się trochę nieznajoma dziwaczna pani, pani, która zjawiła się w oknie.<br>Było to w samo południe, krawiec poszedł do elektrowni, Boruch majstrował coś koło latawca, siostra zaś pomagała trzymając za ogon. Wiatr rozwiewał krwawą jak liście jesienne czuprynę Borucha. Gdzieś w górze coś brzękło. Boruch podniósł głowę i zobaczył, że to w sąsiedniej kamienicy z trzaskiem rozwarło się okno na pierwszym piętrze. Boruch był bardzo maleńkiego wzrostu, płot mu przeszkadzał dojrzeć, co się w tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego