Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 01.16 (3)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
oferowanych przez prostytutki, ale i rumu czy cygar. Roberto, władający kilkoma językami czarnoskóry student, mieszka w czymś w rodzaju gołębnika - budy przylepionej do starej kamienicy od strony podwórza. Radzi sobie nieźle - np. dając lekcje hiszpańskiego co bardziej "zakręconym" zachodnim przybyszom, zafascynowanym filmem "Buena Vista Social Club", muzyką i kulturą karaibsko-latynoską oraz santerią, mieszanką religii katolickiej i wierzeń afrykańskich. Roberto jest przekonany, że jeśli cokolwiek będzie w stanie wysadzić z siodła obecny, przeżarty zwątpieniem i korupcją, ale ciągle mocno się trzymający reżim, to jedynie owa pokraczna i pokrętna prywatna przedsiębiorczość, dzięki której w bólach rodzi się coś w rodzaju kubańskiej klasy
oferowanych przez prostytutki, ale i rumu czy cygar. Roberto, władający kilkoma językami czarnoskóry student, mieszka w czymś w rodzaju gołębnika - budy przylepionej do starej kamienicy od strony podwórza. Radzi sobie nieźle - np. dając lekcje hiszpańskiego co bardziej "zakręconym" zachodnim przybyszom, zafascynowanym filmem "Buena Vista Social Club", muzyką i kulturą karaibsko-latynoską oraz santerią, mieszanką religii katolickiej i wierzeń afrykańskich. Roberto jest przekonany, że jeśli cokolwiek będzie w stanie wysadzić z siodła obecny, przeżarty zwątpieniem i korupcją, ale ciągle mocno się trzymający reżim, to jedynie owa pokraczna i pokrętna prywatna przedsiębiorczość, dzięki której w bólach rodzi się coś w rodzaju kubańskiej klasy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego