Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
znój -
To - w cieniu twoim cień spoczął mój.


PIERWSZY DESZCZ

Pierwsza z brzękiem zbudziła się mucha,
Pierwsze liście powypełzły z drzew,
I deszcz pierwszy wdudnia mi do ucha
Rozegrzmiały w błyskawicach śpiew.

Tego śpiewu zgruch i rozgruch długi
Któż by pojął, któż pochwyciłby?
Rozbrykane, rozwierzgane strugi
Miażdżą o ziem pluskające łby.

Już przy ziemi wrzask ich zaumiera,
A po niebie jeszcze dalej gna!
Chmura oścież w wszechświat się rozdziera,
Nie ma za nią kresu ani dna!

Słońce, w szyby łzawiejąc odżdżone,
Po podłodze złoty wzburza łan,
I odbicia okien rozmnożone
Wprawia w kurze zruchomiałych ścian.

Ktoś rozepchnął furtę w mym ogrodzie
znój - <br>To - w cieniu twoim cień spoczął mój.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;PIERWSZY DESZCZ&lt;/&gt;<br><br>Pierwsza z brzękiem zbudziła się mucha,<br>Pierwsze liście powypełzły z drzew,<br>I deszcz pierwszy wdudnia mi do ucha<br>Rozegrzmiały w błyskawicach śpiew.<br><br>Tego śpiewu zgruch i rozgruch długi<br>Któż by pojął, któż pochwyciłby?<br>Rozbrykane, rozwierzgane strugi<br>Miażdżą o ziem pluskające łby.<br><br>Już przy ziemi wrzask ich zaumiera,<br>A po niebie jeszcze dalej gna!<br>Chmura oścież w wszechświat się rozdziera,<br>Nie ma za nią kresu ani dna!<br><br>Słońce, w szyby łzawiejąc odżdżone,<br>Po podłodze złoty wzburza łan,<br>I odbicia okien rozmnożone<br>Wprawia w kurze zruchomiałych ścian.<br><br>Ktoś rozepchnął furtę w mym ogrodzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego