Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
warsztacie czas leci. Nie obejrzę się - fajerant; no i później jeszcze dużo spraw, a to po prasę idę, a to gdzieś pistolet podrzucić. Z chłopakami od Lilpopa spotkałem się, pogadałem... umówiłem się na robotę. Wieczorem czytam. Aleksandra mi pięć książek dowaliła. Referat przygotowuję. A później matka... Przecież jak przestanę być legalnym, to będę musiał z domu się wyprowadzić, co wtedy z matką?
"Pietrek" kiwał głową.
- Tak - mówił - to problem. Ale zrozum, że przecież nie możecie siedzieć bez końca w tym warsztacie. Rozkonspirujecie się i co wtedy? Być może, że już jesteście rozkonspirowani.
Stacho machnął ręką.
- Jeśli dojdzie co do czego, poproszę
warsztacie czas leci. Nie obejrzę się - fajerant; no i później jeszcze dużo spraw, a to po prasę idę, a to gdzieś pistolet podrzucić. Z chłopakami od Lilpopa spotkałem się, pogadałem... umówiłem się na robotę. Wieczorem czytam. Aleksandra mi pięć książek dowaliła. Referat przygotowuję. A później matka... Przecież jak przestanę być legalnym, to będę musiał z domu się wyprowadzić, co wtedy z matką?<br>"Pietrek" kiwał głową.<br>- Tak - mówił - to problem. Ale zrozum, że przecież nie możecie siedzieć bez końca w tym warsztacie. Rozkonspirujecie się i co wtedy? Być może, że już jesteście rozkonspirowani.<br>Stacho machnął ręką.<br>- Jeśli dojdzie co do czego, poproszę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego